PEAK your brain

Uwielbiam wszelkiego rodzaju zagadki logiczne. Chociaż uwielbiam to chyba mało powiedziane. One mi są niezbędne do życia. Mój mózg musi się dobrze odżywiać, więc jestem pierwsza do testowania wszystkich sudoku, sudoku-podobnych, wariacji na temat i ogólnie wszystkiego co zapewnia gimnastykę moim szarym komórkom.

Od momentu, w którym nasze telefony są bardziej smart niż smart, dość pokaźną grupę wśród powyższych stanowią aplikacje typu train your brain i zobacz jaki jesteś super hiroł, że dajesz radę. Aplikacje przychodzą i odchodzą. Mój brain nuży się nimi szybciej niż szybko, a ja muszę szukać czegoś nowego. Niefajnie. Zdecydowanie niefajnie.

 

Aż pewnego pięknego dnia poznałam PEAK i chyba udało nam się nawet zaprzyjaźnić.

Tytułem wstępu. PEAK jest londyńskim startupem, który łączy w sobie dobrą zabawę, grywalizację i przede wszystkim rozwój umiejętności poznawczych. Dodatkowym plusem jest science team – wiem, że mój mózg naprawdę się rozwija, a nie tylko mam takie poczucie.

Sama aplikacja jest bardzo miła dla oka. Przyjazne kolory, każda gra ma swój odrębny design, który jednocześnie jest bardzo spójny z całością. Bardzo czytelne statystyki i  możliwość porównania swoich wyników w odniesieniu do grupy wiekowej lub zawodowej.
Ja to kupuję.
I momentami się wkurzam, bo PEAK jest dla mnie wyzwaniem. W kilku grach udało mi się dotrzeć do mitycznego poziomu Grand Master, a z drugiej strony są gry gdzie nagle spadłam do poziomu Novice, albo w których utknęłam na stabilnym poziomie i trafiłam na ścianę, której nie mogę przeskoczyć. I trochę brakuje mi polskiej wersji językowej – mimo, że angielski jest moim drugim językiem, to zadania ze słowotwórstwa stanowią dla mnie dość duże wyzwanie.


Mimo mojego nieustającego zachwytu nie jestem bezkrytyczna. Wersja darmowa jest ciut uboga: trening złożony z 4 gier zamiast 6, brak dostępu do wszystkich gier, uproszczone statystyki. Jak na aplikacje tego typu, PEAK zajmuje proporcjonalnie dużo miejsca. I mam problem z synchronizacją znajomych. Nie mam się z kim ścigać, moje morale spada, a mózg się czuje zaniedbany.

 

Podsumowując, moim zdaniem PEAK jest obecnie najlepszą aplikacją do ćwiczeń umysłowych, jaka jest dostępna na rynku mobilnym. Ma wszystko, co mieć powinna: jest różnorodna, wymagająca i po prostu ładna. Polecam każdemu.

 

To nie jest wpis sponsorowany, to po prostu jedna z tych aplikacji, którymi się jaram na co dzień.

 

fot. peak.net

Matematyczka z humanistycznym zacięciem. Na co dzień zajmuję się mediami społecznymi i projektowaniem graficznym. Po godzinach staram się przekonać wszystkich wokół, że matematyka jest fascynująca i nie taka trudna jak się wydaje.
Scroll to top